Bieg Ku Słońcu

Pewnego lipcowego poranka Kasia zaskoczyła mnie informacją, że chciałaby pobiec w Biegu Ku Słońcu w Dźwirzynie. Zaskoczenie było o tyle spore, że już wiele razy informowałem Kasię, że jest to mega ciężki bieg. Dystans 10 km (4 km po plaży i 6 km asfaltem). I zawsze bieg odbywa się w mega słońcu.

Postanowiłem więc, że pobiegnę z Kasią by ją wspierać po trasie. Do naszego duetu dołączył sie jeszcze Karol Skiba i 26. lipca 2014 r. o godz. 09:30 zameldowaliśmy się w Dźwirzyńskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Temperatura 33 stopnie dość mocno stresowała, ale i tam uśmiech nie schodził nam z buziaków. Po odebraniu chipów startowych udaliśmy się spacerkiem na miejsce startu oddalone o jakieś 2.5 km.

Na wstępie należy zaznaczyć, że Kasia nigdy nie biegła po plaży i nigdy w takiej temperaturze. A warunki były ekstremalne. Plaża miałka ze słońcem w zenicie. Wybieg z plaży i wbiegnięcie na ścieżkę rowerową w tunelu z drzew było mordercze - na dystansie 300 metrów nie można było złapać żadnego oddechu. Później było już lepiej ale mimo wszystko Kasia walczyła ze sobą by bieg ukończyć. Starałem się po drodze pobudzać wszystkich kibiców do zwiększonego dopingu dla Kasi. Nawet na plaży naturystów pobudziłem do skandowania grupę kilkudziesięciu golasów ... których nagości jak się okazało Kasia nawet nie zauważyła.

Największy kryzys miała jednak Kasieńka na 8 km, kiedy na słowa "Tomuś to już tylko 1 km do mety" usłyszała, że to jeszcze 2.4 km. Widać było jak z buziaka zniknął uśmiech, który kolejny raz pojawił się jak Kasia wbiegała na "pierwszą metę" ... już tłumaczę o co chodzi. "Pierwsza meta wg Kasi" była wtedy kiedy przebiegliśmy bramę wjazdową i razem z Karolem zaczęliśmy skandować "Kasiu super, udało Ci się". Wtedy w ostatnim wysiłku Kasia uniosła ręce i krzyknęła Huuuuuuuuuurrrrrraaaaaaaaaaa i prawie zatrzymała się. Jakież było jej zdziwienie kiedy zacząłem ja popędzać, informując że meta jest za 30 metrów :)

Uwierzcie mi, że Kasia dała z siebie wszystko i ukończyła bardzo trudny i wymagający bieg, który odbywał się w ekstremalnych warunkach. Cieszę się, że mogłem pomóc Kasi podczas biegu, mimo, że energia mnie roznosiła i czułem, że mogłem zrobić rewelacyjny jak dla mnie wynik. Odbiłem to sobie następnego dnia na treningu i pognałem prawie dziesiątkę w 52 minutki :)

Acha, Kasiu pamiętaj o jednym. Gdyby bieganie było takie proste, wszyscy by to robili. Ale wiesz co? Tak nie jest. Bieganie wymaga pracy, systematyczności i charakteru. Wbij to sobie do głowy, bo jesteś kimś wyjątkowym. Nawet, jeśli pozostaniesz nim tylko sama dla siebie.

Kolejny start to Maraton Bicykla (90 km) juz 9. sierpnia oraz pod koniec sierpnia Bieg Solidarności (10 km).

  •  
    ZOBACZ GALERIĘ FOTO
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu
  •  
    Bieg Ku Słońcu

Dodaj komentarz



Odśwież

Treningi i rekreacja

  • Ilość treningów: 1320
  • Dystans: 7.753 km
  • Czas: 1626 godz.
  • Wzrost wysokości: 19.720 m
  • Kalorie: 1.432.479 C
  • Maksymalny dystans: 189 km
  • Pływanie: 278 km
  • Bieg: 2.359 km
  • Rower: 4.821 km
  • Gry zespołowe: 1630 godz.
  • Morsowanie: więcej

... zobacz mój blog treningowy